W programie „Innowacyjna gospodarka” zaplanowano konkursy o wartości 5,4 mld zł Z tego ok. 4,6 mld zł ma trafić do firm. O resztę powalczą samorządy i jednostki naukowe Najwięcej pieniędzy dla przedsiębiorców ma PARP. Pierwsze konkursy ruszą już w styczniu
– Mimo że „Innowacyjna gospodarka" to najszybciej wdrażany krajowy program operacyjny, w którym pieniądze się powoli kończą, to w 2012 r. będą kolejne konkursy – mówi „Rz" Iwona Wendel, wiceminister rozwoju regionalnego. Nabory projektów zaplanowano w 16 częściach (działaniach) programu. – Szacunkowy budżet przeznaczony na te konkursy wyniesie około 5,37 mld zł – dodaje Wendel.
– Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to wielka kwota, ale tak naprawdę można ocenić, że jest nieduża, bo zapotrzebowanie przedsiębiorstw na dotacje z Unii jest wciąż ogromne. „Najciekawsze" granty dla firm, jak te na inwestycje o dużym znaczeniu dla polskiej gospodarki czy premie technologiczne z Banku Gospodarstwa Krajowego, rozejdą się błyskawicznie – prognozuje Mirosław Marek, wiceprezes firmy doradczej DGA.
Najwięcej pieniędzy dla firm ma Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. – W 2012 r. planujemy ogłosić 12 konkursów w „Innowacyjnej gospodarce". Do rozdysponowania mamy ponad 3,1 mld zł – wskazuje Patrycja Zielińska, wiceprezes PARP. Agencja rozdzieli m.in. kolejne pule grantów na nowe projekty internetowe, łączenie systemów informatycznych firm i ich działania proeksportowe.
3,1 mld zł to łączna pula, jaką w tym roku zaoferuje firmom Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości
PARP zaproponuje też przedsiębiorcom zupełnie nowy rodzaj finansowania. – To pilotażowy konkurs o dofinansowanie pierwszego wdrożenia wynalazku do działalności gospodarczej. Jego budżet wstępnie ustalono na 980 mln zł – mówi Zielińska.
Sporo pieniędzy dla firm i jednostek naukowych realizujących projekty badawczo-rozwojowe na rzecz przedsiębiorców ma też Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. To 951 mln zł, w tym 674 mln zł na badania przemysłowe firm. W tym roku NCBiR przejmie rozdzielanie tych ostatnich dotacji od PARP.
Niewiele mniej, bo 700 mln zł, zaoferuje firmom Ministerstwo Gospodarki. To pula długo wyczekiwanego, szczególnie przez polskie filie międzynarodowych koncernów, ostatniego konkursu o granty na inwestycje o dużym znaczeniu dla polskiej gospodarki. To dotacje na przedsięwzięcia produkcyjne oraz te w sektorze usług nowoczesnych (centra usług wspólnych).
Według resortu dzięki dotowanym z tej części programu projektom powstanie ok. 14,5 tys. miejsc pracy i napłynie 14 mld zł. Ministerstwo planuje też konkurs o pieniądze dla samorządów na przygotowanie dokumentacji terenów pod inwestycje (z pulą ok. 75 mln zł) i kilka konkursów dla firm w ramach branżowych i ogólnych programów promocji gospodarczej (budżety wciąż nieznane).
Także Władza Wdrażająca Programy Europejskie ma dotacje dla firm i samorządów. Te ostatnie powalczą o 216 mln zł na przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu. Przedsiębiorcy mogą pozyskać 123 mln zł na zapewnienie dostępu do Internetu na etapie „ostatniej mili".
– Dobrze, że te pieniądze jeszcze są. Dotacje na trwałe wpisały się w krajobraz naszej gospodarki. Wśród przedsiębiorców wykształciła się już kultura korzystania z finansowania europejskiego – wskazuje Paweł Tynel, dyrektor zarządzający w Ernst & Young.
www.rp.pl